- Nie patrzcie się na mnie tak, jakbym wam kota plackiem zgwałciła. - burknęłam. Słysząc śmiech trzech osób jedynie prychnęłam i wstałam z kanapy.
- Gdzie się wleczesz?
- Do kuchni. Będę kotem i położę się na parapecie. Oczywiście wcześniej pozrzucam z niego wszystko, co na nim masz. - odparłam, szczerząc się do dziewczyny.
- Miu, nie mó..
- Da! Mówię poważnie! - krzyknęłam. Odrzuciłam w cholerę opakowanie z mięsem i pobiegłam do kuchni.
< Sav? :'D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!