Przytaknęłam,po czym Uśmiechnęłam się promiennie.
Byłam bardzo szczęśliwa z Kaltem..przy nim czułam się bezpieczna i
potrzebna.Podszedłam do niego i Pocałowałem to w policzek,po czym zaczęliśmy
przygotowywać omlet,który miał być sniadaniem.W końcu gdy potrawa była już gotowa,zasiedlismy przy stole i zaczelismy zajadać.
- Kal,może dzisiaj idziemy do kawiarni? Albo na lodowisko?
<Kaluś? *-*>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!