Prychnąłem. Wyszliśmy z pizzeri i wróciliśmy do WNZ. Mieliśmy zamiar pójść do swoich jaskiń, ale nagle coś uderzyło w ziemię 100 metrów od nas. To coś po chwili się uniosło i zaatakowało Asunę. Był to szary gryf.
-Asuna!-Krzyknąłem. Gryf stanął nad nią i wbił jej pazury w brzuch. Asuna kaszlnęła krwią. Trzęsącymi się rękami wyciągnąłem Elucidator i wbiłem go w brzuch Gryfa. Ten jednak nic sobie z tego nie robił i zrobił podłużną ranę na brzuchu Asuny. Była niezwykle głęboka i szeroka. Tym razem zbiłem Elucidator w głowę Gryfa. Teraz już umarł.
-Asuna? Asuna, żyjesz?-Zapytałem szybko.
<Asuna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!