10 sty 2016

Od Kazana CD Asady

Coś z dołu do mnie strzelało, z trudem unikałem strzał. W końcu wcelowało mnie w skrzydło i jak bombowiec ustrzelony w silnik spadłem na ziemie z wielkim pacnięciem, wyjąłem ze skrzydła strzałę, zauważyłem Asadę
-czyś ty zwariowała?!-warknąłem na nią
-um sorry, myślałam że jesteś smokiem-powiedziała z pogardą
-ech, ty durna wadero!! ała
I odszedłem od niej kulejąc, usiadłem, wódką przemyłem ranę w skrzydle i sam wziąłem trzy łyki i schowałem. Ta wadera, znowu się zbliżyła, obróciłem oczami i spytałem
-czego? planujesz mi jeszcze skręcić mi kark?

<?>

2 komentarze:

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!