- Bardzo chętnie. Chodźmy - uśmiechnąłem się.
Ruszyliśmy w stronę kawiarni. Szliśmy ośnieżonymi uliczkami. Śnieg skrzył się w promieniach zimowego słońca. Po jakiś piętnastu minutach byliśmy już przy kawiarence. Ona również była ozdobiona różnymi świątecznymi ozdobami. Usiedliśmy przy stoliku. Zamówiliśmy ciepłą szarlotkę z gałką lodów i karmelem. Po chwili przynieśli nam ciasto. Jedliśmy je przy okazji rozmawiając.
<Ifuss?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!