Uśmiechnęłam się lekko do mężczyzny i mu przytaknęłam. Po chwili byłam w łazience, gdzie przeczesywałam dłonią skołtunione gdzieniegdzie włosy. Zastanawiałam się tylko nad tym, jakie uczucia wywoła u niego moja zmiana podczas opętania.
- Gotowa? - usłyszałam głos Dantego, gdy wyszłam z pomieszczenia. Tym samym przerwał on moje przemyślenia. Skinęłam głową i spojrzałam na niego. Cieszyłam się, że jestem tu właśnie z nim. - Coś się stało? - zapytał ponownie. Pewnie zauważył, że się w niego wpatruję. Spłonęłam rumieńcem.
- Nie, nic. - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do ciemnowłosego. - To gdzie idziemy?
< Dante? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!