2 sty 2016

Od Exceptia - Cd. Katherine

Usłyszałem burczenie w brzuchu Katherine. Wiedziałem, że jej ruchy są ograniczone przez złamanie.
- Zaraz wrócę. - oznajmiłem.
- A gdzie cię ciągnie? - zapytała Kath, kierując wzrok ze sklepienia jaskini na mnie. Uśmiechnąłem się tajemniczo i wyszedłem z groty. Prawie natychmiast wyczułem ranną sarnę. Wciągnąłem powietrze określając miejsce, w którym jest. Północny wschód. Ruszyłem biegiem. Zaczaiłem się w krzakach, gdyż zobaczyłem stado. Jeden szybki ruch i samica była martwa. Wziąłem ją na barki i skierowałem się w stronę jaskini, w której została Katherine, zostawiając za sobą krew zwierzęcia.
- Kolacja! - zawołałem uradowany, rzucając sarnę tuż przez pysk wadery. Jej mina wyrażała więcej niż tysiąc słów. Typowe poker face. Uśmiechnąłem się do niej lekko i skierowałem się ponownie ku wyjściu.

< Katherine? Wybacz, że tak długo.. >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!