Wadera stała i czekała na moją odpowiedź.
-Pewnie, dziękuję za propozycję.-uśmiechnęłam się. Uwielbiam się uśmiechać, okazywanie uczuć jest dla mnie trudne, ale lubię kiedy na moim pyszczku maluje się wyraz radości. Zajęłyśmy się jedzeniem, dopiero teraz zwróciłam uwagę na wygląd Rose. Miała białe, puszyste futerko, dość duże, piękne skrzydła oraz fioletowe oczka. Jadła dość łapczywie, ale nie tak jak ja. Faktem jest, że ostatni raz jadłam dość dawno, a sama dość rzadko poluję.
Po skończonym posiłku jeszcze raz grzecznie podziękowałam. Rozmawiałam przez jakiś czas z Rose. Opowiedziała mi swoją historię, a potem ja jej swoją.
Zaprzyjaźniłyśmy się. Jest naprawdę miła. Dowiedziałam się gdzie mieszka, kiedy i gdzie mogę ją spotkać. Bardzo się ucieszyłam, nigdy wcześniej nie miałam przyjaciółki od serca, takiej której mogę powiedzieć o wszystkim.
<Rose?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!