Kody był bardzo miły, cały czas się uśmiechał. Szliśmy do alf watahy na której terenie się znalazłam. Nie wiem jak to się stało, po prostu biegłam przed siebie, a z tego co mówiła mi matka, te tereny nie były przez nikogo zamieszkane.
-Pięknie to na prawdę mało powiedziane.-odpowiedziałam-Tak, w ogóle to mam na imię Daika. Czy jeżeli dostanę się do watahy, mógłbyś pokazać mi jej tereny?-zapytałam.
-Ciekawe imię Daiko.-uśmiechnął się-Nie ma problemu, mam nadzieję, że się tu dostaniesz.
-Dziękuję.-odpowiedziałam-A wiesz może gdzie jest jakiś kompleks jaskiń, w którym mogłabym się zatrzymać?-spytałam
-Jak będę ci pokazywał tereny, to pokażę też jaskinie.
<Kody?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!