Poczułam, że moja twarz przybiera kolor różu. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić, gdy Kirito mnie puścił. Uśmiechnęłam się lekko i starłam łzy.
- Przepraszam, że się tak rozkleiłam. - powiedziałam cicho. Chłopak delikatnie się do mnie uśmiechnął. - Poza tym, wstawaj. Trzeba z tobą iść do medyczki.
- Przez płaszcz same się wyleczą.. - zaprotestował.
- Zamilcz. - mruknęłam. Chwyciłam ciemnowłosego mocno za dłoń i pociągnęłam w moją stronę, wręcz zmuszając go do wstania. Mimo wszystko splotłam swoje palce z palcami Kirito.
< Kazuto? :') >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!