-Przypadki chodzą po ludziach, trzeba było mi nie wbijać się pod Hecate!-Warknęłam.
-Super normalne! Losowy wilk od tak, dla hobby robi sobie rzeźnię w watasze! Świetnie!-Odparł wkurzony. Odetchnęłam i odparłam:
-Chodź do medyka.-Zmieniłam się w Caith Sith. On zmienił się w człowieka, a ja pomogłam mu iść. Kiedy Eli zobaczyła jego ranę zdziwiona zapytała:
-Ktoś Cię postrzelił?-Odkaszlnęłam i odparłam:
-Ta..To ja go postrzeliłam. Ale niechcący!-Zapewniłam machając rękami.
<Jack?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!