-Hum...W sumie czemu nie...-Odparłam wzruszając ramionami. Poszliśmy na spacer na plażę. Umościłam sobie posłanko na piasku i położyłam się w nim. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się śliczną pogodą. Powietrze było tak gęste, że można by je łyżką kroić. Atmosfera sprawiła, że zaczęłam śpiewać:
Here we go again,
I kinda want to be more than friends
So take it easy on me, I'm afraid you're never satisfied
Here we go again,
We're sick like animals, we play pretend
You're just a cannibal
And I'm afraid I won't get out alive
No, I won't sleep tonight...
Nagle poczułam, że na pysku mam wodę. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Cationa. Chlapał we mnie wodą z morza. Warknęłam przez śmiech, po czym pobiegłam w stronę wody i go ochlapałam.
<Cation?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!