- Może pójdziemy do mojej jaskini? Tam też roi się od wody a trochę chłodniej. Udusić się idzie w tym upale. - zaproponowałem
- Jasne, czemu nie? - uśmiechnęła się chlapiąc mnie jeszcze raz
- Ja się odwdzięcze - zaśmiałem się i nabrałem wody w łapy.
Cali mokli poszliśmy do mnie. Tam dopiero zaczęła się zabawa.
Chlapaliśmy się, podtapialiśmy. Czas mijał bardzo szybko. Gdy byliśmy
już zmęczeni wyszliśmy jeszcze na chwilę na dwór. Było już ciemno.
- Odprowadzę cię, chyba, że chcesz zostać. - zaproponowałem
Wadera uśmiechnęła się i odpowiedziała zadowolona:
<Amor?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!