Oblizałem się z jej śliny... uśmiechnęła się uroczo.
wziąłem jej ogon...
-nie musisz się bać-uśmiechnąłem się
Zszedłem z niej... Kan wstała i spytała
-zjemy coś?-spytała
-nie, wolę się czegoś napić-mruknąłem
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!