- A tak się popisywał. W ogóle co on robi na terenie watahy? - zapytałam
- Nie wiem, pasowałoby to obadać. Byle nie chciał dojść. Zdrajca z niego jakich mało - zaproponował
- Poczekajmy jak przestanie padać - odpowiedziałam
Jak powiedziałam tak zrobiliśmy. Czekaliśmy aż przestanie padać. Mijała
godzina za godziną. Deszcz padał bez ustanku. Przeszło mi przez myśli,
że może on mieć moce pogodowe. Uznałam to jednak za idiotyczne i nic się
nie odzywałam. Nagle nastała burza.
- Choler.a coraz gorzej - warknęłam
- Poczekajmy jeszcze chwilę, nie ma sensu pchać się w najgorsze gó wno.
Czekanie nie miało sensu. Pogoda była gorsza z minuty na minutę. W końcu zapytałam się
- Ten cały Resui nie ma mocy pogodowych? Nie przypominasz sobie? -
powiedziałam niepewnie, wydawało mi się, że moje pytanie nie miało sensu
< Sauron? Brak weny bardziej ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!