23 cze 2015

Od Anieli

Była niesamowicie brzydka pogoda. Lał deszcz. Ciężko było o jakąś zwierzynę. Ja jednak byłam głodna i nie miałam zamiaru pójść spać bez sytego posiłku. Zauważyłam jakąś sarnę.
~ Ile z tego mięsa będzie ~ - pomyślałam.
Bez chwili zastanowienia rzuciłam się w pościg. Zwierze było cho*ernie zwinne. Zmęczyłam się. Ono jednak jak nigdy nic biegało.
- Kiedyś cię złapie!
Sarna spojrzała na mnie jak na idiotę. Korzystając z jej nieuwagi zaatakowałam. Udało się. Trzymając w pysku okazałą sarnę szłam nie patrząc na drogę. Przypadkiem wpadłam na Saurona.
- Sory - warknęłam.

<Sauron?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!