-Dobrze.-rzekłam
-Wiesz mam pomysł.Morzę upieczemy tę sarnę?-zapytałZgodziłam się ponieważ też myślałam że będzie to dobry pomysł.Zebrałam tro-che drewna do rozpalenia ogniska, a Rey trochę kamieni z pobliskiego strumienia.Rozpaliliśmy ognisko i upiekliśmy sarnę.Była wyśmienita.Całe mięso było delikatne i soczyste,a wierzch chrupiący.Po zjedzonym posiłku poszliśmy popływać ale niestety nim zdążyliśmy wejść do wody rozpadało się.Biegliśmy do najbliższej jaskini.Weszliśmy do niej a w środku wyglądała pięknie.
Otrzepaliśmy się i pooglądaliśmy grotę.Była jeziorko więc poszliśmy popływać.Gdy chlapaliśmy się nieraz słyszeliśmy jak pioruny uderzają z potęgą w ziemię.Kiedy wyszliśmy z jeziora osuszyłam nas ciepłym wiaterkiem.Na widnokręgu było widać zachodzące słońce.
-Chyba będziemy tu nocować.-rzekła basior.
-Chyba tak.-odpowiedziałam
Kiedy rozmawialiśmy słońce dawno zaszło a nastała noc.Księżyc w pełni pięknie się prezentowała na tle z gwieździstym niebem.Usiedliśmy koło siebie podziwiając harmonię krajobrazu.W końcu Rey powiedział:
<Rey?>
Polska języka być trudna XD
OdpowiedzUsuń