Zastanowiłam się przez chwilę obserwując małą dolinę w dole.
-Wiesz.. sama tak naprawdę nie wiem, ale zdaje mi się że chyba przez to drugie...- Westchnęłam cichutko, uśmiechnęłam się ciepło i kontynuowałam
- Dotąd nie miałam wielu okazji do zawarcia jakichkolwiek znajomości, wszyscy uważali mnie za cichą, uległą waderę.. eh, szkoda gadać...
- umilkłam i przez dłuższą chwilę szłyśmy w ciszy . Niespodziewanie wskoczyłam na niewielką płytę skalną ponad głową Miu i zerknęłam na nią rozbawiona i widząc jej spojrzenie odrzekłam
- Chodźmy troszkę wyżej, będzie lepiej widać!- Nie czekając na waderę odwróciłam się i wskakiwałam coraz wyżej. W końcu dotarłam na szczyt niskiej górki pokrytej śniegiem i lodem, spojrzałam na wspinającą się Miu i zorientowałam się że zostawiłam za sobą błękitne ślady.
Gdy samica dotarła na górę obie odwróciłyśmy się i podziwiałyśmy w milczeniu fantastyczne widoki.
<Miu??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!