Góry, łąki i pustynie. My byłyśmy chyba wszędzie. Nasze konie szły bardzo ciężko ale jeszcze dawały radę. Gdy doszłyśmy na pustyni była punkt dwunasta.. Rozbiłyśmy namiot i zrobiłyśmy daszek dla jednorożców.
- Musimy nadrobić nocą - stwierdziłam.
- Masz rację.
- Połóż się ja na razie posiedze.
- Oki.
Gdy Amor się położyła ja rozglądałam się do okoła. Napoiłam konie a kiedy Amor wstała był czas by wyruszyć w dalszą podróż.
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!