- Już ci mówiłem, co mnie zmusiło do podjęcia takiej decyzji. - odezwałem się, patrząc jej w oczy. Dziewczyna odwróciła wzrok.
- Rozumiem to. - odpowiedziała cicho. Kolejny raz się uśmiechnąłem i ująłem delikatnie jej policzek, rumieniąc się przy tym. Pochyliłem się nad Luną i złożyłem lekki pocałunek na jej ustach.
- Kocham cię. - powiedziałem równie cicho. - Zrozumiałem to wtedy, gdy zobaczyłem cię w lesie samobójców. Wiedziałem za to, że jestem tobą zauroczony już dawno. Nie miałem jednak odwagi ci tego powiedzieć. A później stało się to, co się stało..
< Luno? Takie tam.. wyznanie.. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!