-No pewnie, że tak!-krzyknąłem.
Wadera się uśmiechnęła.
-Jutro chcę cię gdzieś zabrać więc się wyśpij-powiedziałem.
-Dobrze
Położyliśmy się w moim legowisku. Było duże więc się zmieściliśmy. Zasnęliśmy. Rano gdy Zay się obudziła przed nią leżał jeleń.
-Smacznego-odparłem.
-A ty?
-Już jadłem
Wadera zjadła śniadanie.
-A teraz chodź!
Wyszliśmy z jaskini. Ruszyliśmy na północ.
-Gdzie idziemy?-spytała.
-Zobaczysz
-A daleko jeszcze?
-No troszkę...Jak coś to cię poniosę
<Zay?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!