25 sty 2016

Od Nira - Do Nifenye

Było dziś dość ciepło.
Usiadłem pod drzewem, zmieniłem się w człowieka i przyzwałem Drago.
-Ech, to co dziś robimy?-odezwał się drago.
-Ja mam zamiar dziś odpocząć....
-Ale z ciebie nudziarz...
Już prawie zasnąłem aż tu nagle:
-Ej Nir! wstawaj! jest akcja!
-Co?... czekaj, co to k*rwa jest?!
-Nie wiem ale patrz jakie fajne!
Przed nami stał jakiś mały, włochaty i słodki potworek -kliku-.
-Ooooo... Nir, patrz jaki słodki!
Drago próbował go pogłaskać ale gdy tylko jego ręka
zbliżyła się do niego, to potwór zawarczał głośno i zmienił
się w jaką bestie -kliku#2-.
-Kuuurwa! on nie jest słodki!
Wstałem, złapałem Drago i próbowałem uciekać ale potwór walnął
mnie łapą.
Od jego uderzenia leciałem parę metrów i wleciałem w błoto.
Obok przechadzała się Nifenye wyglądała pięknie, no... do czasu
aż nie ochlapałem jej błotem.
Nifenye na prawdę się w tedy wkurzyła, wyglądała jak by chciała mnie zamordować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!