Zaczęliśmy się śmiać. Po chwili jednak uspokoiliśmy się. Zjedliśmy posiłek. Potem podeszli do nas Rose, Jack i... Mori? Najwyraźniej ona także tam była.
- Gratulujemy zaręczyn! - krzyknęli jednocześnie.
- Skąd wy o tym wiecie?! Śledziliście nas?! - spytała Venus.
Popatrzyli na nas ze skruchą.
- Em... to był pomysł Mori - rzekła Rose wskazując palcem na waderę.
Potem wszyscy uciekli. Venus zaśmiała się cicho. Poszliśmy na plażę. Oglądaliśmy razem gwiazdy. Pocałowałem Venus.
- Nigdy cię nie opuszczę - wyszeptałem.
<Venus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!