-okey,okey rozumiem-zaśmiała sie- chodziło mi o samo imię
Uśmiechnąłem się, to tak samo jak na rolkach..."wmawiałem sobie" jedna, druga, jedna i druga... rzeczywiście to nie takie trudne... Sand poprowadziła mnie,ale poślizgnąłem się i spadłem na waderę...
-o mój...ja przepraszam...em-wstałem ślizgając się i starałem nie upaść znowu-przepraszam bardzo-powiedziałem i zarumieniłem się
-jest spoko, nic się nie stało
-słowo?
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!