Itami gdzieś poszła, więc poszedłem do jaskini,aby popatrzeć na głowy
moich byłych ofiar w koronie.Coś jednak strzeliło mnie coś
jakby kula śnieżna strzeliła mnie w tył głowy.Rozejrzałem się przed wyjściem stał jakiś wilk i uciekał.Wyszczerzyłem się i wyskoczyłem z jaskini z kulą śnieżną
-no pokaż się cwaniaczku-zawołałem i wzrokiem wypatrywałem sprawcę
Z krzaków pojawił się mały punkcik który przeistoczył się w kolejną kulę śnieżną która rozpłaszczyła się na moim pysku
-wyłaź i porzucajmy się jak basior z basiorem !-zawołałem
<ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!