- Nie wiem, wątpliwe to. - wycharczałam.
- Musisz iść do medyka!
- Nie zdążę. - zaprotestowałam. Nakazałam sobie, aby się nie odzywać. Nie chciałam, żeby ciemnowłosy usłyszał mój łamiący się głos. Objęłam jedną ręką brzuch, czekając, aż poczuję ten błogi stan utraty przytomności. Lub gorzej. Śmierci. W końcu rana nie była niegroźna. Gryf prawie przeorał mnie na pół. Widziałam przerażoną twarz Kirito, jednak nie słyszałam go. Dziwne.. Powinno być na odwrót. Wzrok zawsze zanika pierwszy, a słuch ostatni. Nie zdążyłam się jednak zbyt wiele namyślić. Jęknęłam cicho, a wokół mnie pojawiła się ciemność.
< Kazuto? :') >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!