Zmieniliśmy się z powrotem w wilki.
- Jak dobrze znów na czterech łapach - westchnąłem.
- Faktycznie. Jakie było twoje życzenie? - zapytała.
- Emmm... nie chcę mówić... - odparłem trochę zawstydzony.
- Spoko, nie musisz - uśmiechnęła się.
Pewnie wszyscy domyślają się, jakie było moje marzenie. Zastanawiałem się, o co poprosiła Lily. Pewnie o to, bym się od niej odwalił i dał jej święty spokój, zamiast ciągle za nią wszędzie łazić. Westchnąłem.
- Rozumiem, że jestem kulą u nogi, bo wszędzie za tobą łażę. Przepraszam. To się więcej nie powtórzy - rzekłem i pobiegłem przed siebie.
<Lily?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!