- Taaak Miu to potrafi - powiedziałem.
- Tak - odparła Savey uśmiechając się.
Przytuliłem dziewczynę i ruszyłem s żoną na parkiet.Zabawa trwała do późna,lecz szybko się skończyła i pojechaliśmy do domu.Spakowałem się i położyłem spać.
- Savey? - zapytałem następnego dnia.
- Gotowa by wrócić do watahy? - odparłem.
<Savey?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!