Pobiegłam do najbliższej jaskini. Napotkałam w niej Amortencję, przyjaciółkę mamy.
-Sauron, paralizator, pomoc, szybko!-Zawołałam na jednym tchu. Amor pobiegła ze mną do Saurona. Hycel akurat zarzucał na niego siatkę. Amortnecja uderzyła go łapą w twarz. Hycel upadł, a Sauron wygrzebał się z siatki. Wtedy rzuciłam się na hycla i zadrapałam go w policzek. W końcu upadł i zemdlał. Zaciągnęliśmy go do centrum miasta i wróciliśmy do watahy. Amor poszła do siebie, a Sauron został ze mną przy jeziorku i rozmawialiśmy jakiś czas.
<Sauron? Brak weny xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!