Odgarnęłam mokrą grzywkę z czoła z lekkim prychnięciem.
-Dzięki Bogu, zdążyłyśmy przed burzą. - powiedziałam z uśmiechem. Amortencja odwzajemniła gest.
-Czemu zostawiłaś mnie samego w jaskini? - jęknął za mną chłopięcy głos. Odwróciłam się w tamtą stronę.
-Oj Freddy, ja już tak mam. - odparłam. Po chwili spojrzałam na Amor i Chicę. - To jest Freddy, mój towarzysz. - powiedziałam, przedstawiając samca.
<Amoro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!