-No dobrze, wybaczam Ci, ale nie chcę Cię już widzieć z tym omłotem-Powiedziałam wtulając głowę w jego futro.
-Uwierz mi, nigdy go już nie zobaczysz.-Polizał mnie po pysku.
-Słuchaj, tak sobie ostatnio myślałam...-Powiedziałam po chwili ciszy.
-Hmmm?-Spojrzał na mnie. Czyżby w jego oczach błysnęła iskierka nadziei?
-Tak sobie myślałam, że może...Chciałbyś...No nie wiem, to tylko taki pomysł, wiesz...Czy chciałbyś mieć ze mną szczeniaki?-Przymknęłam jedno oko.
<Cation?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!