Chodziłam po błoniach watahy w zamyśleniu.Dzień był piękny i
słoneczny,ani jednej szarej chmury oznaczającej ulewę.Spacerowałam a
wędrówka stała mi się na dobre ponieważ poznałam wiele wilków z mojej
watahy.W końcu zmęczona spacerem przycupnęłam nad wodospadami
przyglądając się otoczeniu.Niedaleko o de mnie widziałam wilczycę
polującą na urodziwego daniela.Zobaczyła mnie i podbiegła.Ja z czystej
grzeczności i kultury rzekłam do wadery:
-Dzień dobry Pani.Nazywam się Amber potocznie Andora.-
Na to nieznana wilczyca rzekła w odpowiedzi:
<Tene?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!