-Może do miasta? Jako ludzie?
-Czemu nie?-odparła.
Uśmiechnęłam się. Zmieniłysmy się w ludzi i poszłyśmy do miasta.
-Chodźmy do kawiarni. Na kawę i jakieś ciasto-zaproponowałam.
-Oki.
Najbliższa kawiarnia była bardzo blisko. Wyszłyśmy do środka. Usiadłyśmy przy stoliku, który znajdował się obok okna. Podeszła do nas kelnerka.
-Co podać?-zapytała.
Spojrzałyśmy po sobie z Venus, po czym powiedziałyśmy:
-Dwa razy kawa z szarlotką.
<Venus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!