Zobaczyłem, że Miko patrzy na okładkę gazety.
- Nie musisz się martwić - powiedziałem i położyłem gazetę.
- A jeśli on..
- To on zginie pierwszy - stwierdziłem i przytuliłem ją.
Miko nic nie powiedziała tylko przytuliła mnie. Pocałowałem ją w brzuch, gdyż jej ciąża zbliżała się ku końcowi. Wstałem i poszedłem do lodówki.
- Co jemy ? - zapytałem.
Moja narzeczona stała jak sparaliżowana.
- Wiesz, że przy mnie nic ci nie grozi...
- Wiem..
- To pomożesz mi ?
< Kochaniee ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!