9 sty 2016

Od Bezimiennej CD Kazuto

Na mojej twarzy pojawił się chytry uśmzieszek.Kopnełam w lego broń robiąc jednocześnie przejście. Broń wbiła się w ziemie. Chłopak prubował ją wyciągnąc ale mu nie pozwalałam. Dobrze się bawiłam blokują jego ruchy... Po paru minutah znudziło mi się to więc najzwyczajniej w świecie wskoczyłam na drzewo. Zaczęłam uciekać po drzewach skacząc z jednego na drugie. Oczywiście mogłam dołączyć do WNZ, w końcu po to opuściłam klasztor. Ale bie chciałam zrobić tego tak zwyczajnie, najpierw ktoś musi się zmęczyć... A więc wrućmy do pościgu... Skakałam po drzewach bez żednej oznaki zmęczenia. Nie miałam zatrzymywać się i czekać na biegnącego chłopaka. Wolałam skryć się w koronie jednego z drzew i zaskoczyć go. Siedziałam na gałęzi dosyć krótko. Kiedy chłopak przebiegał podemną skoczyłam mu na plecy. On jęknął ale nie dał za wygranom, chciał mnie zaatakować. Lecz zablokowałam jego ruchy.
-Dobra dołącze tylko powiedz gdzie alfa-powiedziałam obojętnie i zeszłam z chłopaka. On wstał i otrzepał się z ziemi po czym zmienił się z ziemi, po czym spojrzał na mnie jakby chciałsię upewnić czy mówie prawde.
-Tak chca dołączyć-rzuciłam.
Kazuto?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!