- Ahaa - powiedziałam.
Ruszyliśmy w dalszą drogę.Pustynia była długa i piaszczysta.
- Musimy jechać przez Faszodę - powiedziałam cicho.
Febra mogłaby zniszczyć plany.Lecz w nocy nadrabialiśmy drogę.Jechaliśmy za nocy cwałem,a za dnia kłusem.
- Długo jeszcze? - zapytała Savey.
- Nie wiem
<Savey?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!