-Będę już iść do siebie, muszę spotkać się z jedną osobą.-Powiedziałam przygnębiona pogodą. Wyszłam z jaskini i poszłam nad jeziorko. Wedle umowy, czekała tam Miu.
-Jak tam?-Zapytała niska wadera.
-Jak zwykle-Przeciągnęłam się leniwie.-Jak tam Freddy?
-Jak zwykle-Odparła Miu wypuszczając głośno powietrze z nosa. W pewnym momencie szelest za nami sprawił, że Miu naciągnęła łuk. W tym momencie z krzaków wyszła Amor.
-Cześć Amor-Powiedziała lekko zawiedziona Miu odkładając broń. Chyba spodziewała się zajebiście niebezpiecznego potwora.
<Amor?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!