Aż ciarki mnie przeszły na samą myśl o tym, że mogłam zrobić coś szczenięciu. Odsunięcie się nie było zamierzone, a jedynie odruchowe. Waderka była równie zakłopotana co ja. Uśmiechnęłam się przyjaźnie.
- Bardzo miło mi cię poznać. Jestem Tenebris... Ale młodsi często mówią do mnie Ciociu Tene... Sama nie wiem dlaczego.- zaśmiałam się cicho
- Może dlatego, że wyglądasz na taką ciocię?- odpowiedziała nadal nieśmiało
- Może tak.- odparłam zamyślona- Powiadasz, że jesteś tu od niedawna?
Odpowiedziała mi skinieniem łebka.
- Więc, jeśli chcesz, mogę oprowadzić cię po terytorium watahy. Co ty na to?
<Ayria? Wena kaput już dawno ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!