Po przebudzeniu w mej jaskini postanowiłam powłuczyć się trochę po terenach polowań i poszukać swojej siostry Avy. Ruszyłam więc w stronę terenów polowań.
Było ciepłe popołudnie i słońce mocno grzało. Schroniłam się w cieniu drzew i krzewów. Postanowiłam zapolować na motyla który usiadł na kwiatku obok mnie. Przyczajona siedząc w trawie czekałam na swoją ofiarę. W pewnym momencie gdy wyskoczyłam by złapać motyla usłyszałam trzask i zdezorientowana zrobiłam salto i oparłam się o drzewo. Zza drzewa zobaczyłam jakiegoś wilka. Była to o wiele większa ode mnie wadera. Wyglądała na miłą więc podeszłam do niej z nadzieją że mnie zobaczy. Ona jednak zauważyła mnie dopiero gdy omal się o mnie nie potkneła.
- O, wybacz nie zauważyłam Cię. - odparła cofając się o kilka kroków.
- Nie szkodzi - odpowiedziałam grzecznie chociaż nie byłam aż taka spokojna. - Jestem Ayria, jestem tu nowa. - odparłam po chwili zastanowienia.
-
<Tenebris?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!