15 sie 2015

Od Cutt CD Blanci

-Echm... Wiesz... Ja jestem tu od niedawna i jeszcze nikogo nie zdążyłam poznać, więc nie wiem, co odpowiedzieć na Twoje pytanie.
-Rozumiem.-powiedziała wadera i się uśmiechnęła.
Patrzyłam to raz na niebo, to raz na ziemię. Nie wiedziałam co mam teraz robić. Zaczęłam nerwowo machać uszami, a Blanca nie wiedziała, o co mi chodzi. Nagle jedno z moich uszu przechyliło się do tyłu. To był on. Na pewno.
Nie obracając się, nasłuchiwałam szelestu krzaków.
-Coś usłyszałaś?-zapytała szeptem Blanca.
-Ćśś..
Słyszałam jak on powoli się zbliża. W pewnym momencie krzyknęłam:
-Uciekaj!
Wadera odsunęła się o  kilka kroków dalej, ale była nadal zbyt blisko. Pewnie chciała wiedzieć o co chodzi.
Po chwili poczułam jego dłoń na karku. Wytrzymałam przez chwilkę, ale nie zbyt pługo. Odskoczyłam, a on wtedy się ujawnił. Był ogrpmnym i jakże potężnym wampirem. Podszedł do mnie i wbił mi swoje ostre jak brzytwa kły w łapę. Jęknełam z bólu po czym odruchowo go odepchnęłam. Łapa mi krwawiła, ale ja nie zwracałam na to uwagi. Wampir użył swoich pazórów i wbił mi je w okolicach szyi. Byłam cała w krwi, a ta lała się strumyczkiem po suchej ziemi.
-Odwal się pierdolcu!-krzyknęłam.
-Nie tak wita się przyjaciela po latach!
-NIE JESTEŚ MOIM PRZYJACIELEM H*JU!
Zauważyłam za kamieniem latarkę. Krzyknęłam do stojącej kilka kroków od kamienia Blanci:
-Blanca, szybko, zapal tą latarkę i poświeć na niego!
Jak ją prosiłam, tak zrobiła. Po wampirze została tylko kupka popiołu.
<Blanca? Co za zbieg akcji XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!