-Jesteś ranna.. - mruknęłam, lustrując wzrokiem waderę. Podeszłam do Cuttle i wyjęłam z pochwy mój miecz ze Stygijskiego Żelaza.
-Co ty mi chcesz zrobić? - zapytała niepewnie. Nie odpowiedziałam. Zbliżyłam się jedynie do jej łapy i odwróciłam broń ostrzem do mnie. Rękojeść przybliżyłam do rannego miejsca i narysowałam Iratze. Po wyrazie twarzy Cuttle zauważyłam, że znak uśmierzył ból, jednak nie zagoił rany. Po chwili zmieniłam miejsce i rysowałam znak na karku wadery. Krwawienie w obydwu miejscach ustało.
-Trzeba będzie zabrać cię do lekarza. - powiedziałam i uważnie przyjrzałam się szyi wadery. - Wiesz, gdzie jest?
Cuttle przecząco pokiwała głową. Cicho westchnęłam.
-Będziemy musiały się kogoś spytać. - powiedziała cicho. Przytaknęłam jej i wzięłam waderę pod.. rękę, czy łapę..
<Cutt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!