Hm? Czyżbym ją czymś zranił? Ale przecież próbowałem być, na swój dziwny sposób, miły. Eh... Zero, jesteś głupcem nad głupcami- warknąłem w myślach. Szybko ruszyłem za oddalającą się postacią. Wyciągnąłem rękę i złapałem dziewczynę za kaptur. Ta aż podskoczyła, energicznie odwracając się w moją stronę. Opuściłem głowę, wgapiając się w ciemne trapery chroniące moje stopy przed ziemią.
- Z... Zaczekaj...- zdołałem wyjąkać- Czy ty... Gniewasz się na mnie...? Bo jeśli tak, to... p... przepra... przepraszam, że byłem taki niemiły wobec ciebie...
Nie przepraszałem, nie dziękowałem, a jednak dziś zrobiłem wyjątek. Może dlatego, że zrobiło mi się strasznie głupio? Tak czy siak nie mogłem już tego odwrócić, cofnąć czasu.
<Ava? Huh... Nędzna ta odpiska, taka uboga ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!