15 sie 2015

Od Cuttle

"Zawsze wiedziałam, że przeszłość nigdy nie da mi spokoju, a ja na siłę zmuszałam się przez te wszystkie lata, do bycia szczęśliwą. Jednak gdy moi rodzice zginęli nie mogłam się pozbierać po ich śmierci. Po prostu nie umiałam. To było dla mnie zbyt ciężkie. Lecz nie moja w tym wina. Nie mogłam zmienić biegu przeznaczenia i.... Ech, nie ważne... "
Te właśnie słowa były napisane przeze mnie na nieco wyblakłej kartce, kilka lat temu w moim pamiętniku. Wiedziałam, że tylko w nim mogę pisać rzeczy z mojej przeszłości. Schowałam go pod poduszkę, po czym zasnęłam.
*********
Następnego dnia, gdy wstałam, od razu wyszłam na dwór, by zaznać trochę świeżego powietrza. Słyszałam, że podobno mamy jakąś nową waderę w watasze. Szybkim krokiem doszłam do skały, gdzie miało się odbyć owe spotkanie.
Gdy dotarłam, wszyscy mnie przywitali. Niespodziewanie wszystkie wspomnienia z dzieciństwa przeleciały mi szybko przed oczami. Mała, słona łezka spłynęła po moim policzku. Patrzyłam się przez cały czas w jeden punkt. Stałam w bezruchu. Nie mogłam się ruchyć, choć chciałam. On powrócił. Trzymał mnie w stalowym uścisku za gardło i nogi. Nagle przesłał mi telepatyczną wiadomość:
~Widzę, że znów się spotykamy, hmm?~
~Nie sądzisz, że to nie czas i miejsce na takie rozmowy? Wszyscy się gapią. Przyjdź później.~ - powiedziałam w myślach i także mu to przesłałam.
On po prostu bez słowa odszedł. Już nie czułam tego ścisku. Byłam jak na razie wolna. Na razie...
******
Gdy spotkanie się już skończyło, zamyśliłam się. Jednak po chwili mi przeszło. Nagle w oddali zobaczyłam tą nową, Blancę. Podeszłam do niej i nieśmiało odparłam:
-Heee... Hej...
Boże!!! Cutt, pojebało Cię?! Dlaczego pierwsza zaczynasz dialog?! Jak ja mogłam tak postąpić... No ale trudno, stało się. Teraz tylko czekać na odpowiedź...
<Blanca?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!