Słońce grzało moje futro. Co chwilę słyszałem śpiew ptaków. Zastanawiałem się, jak one mogą tak bez przerwy śpiewać. Mi się zwykle nie chce wypowiedzieć pięciu słów. Poszliśmy w okolicę Łąki Życia. Usiedliśmy na trawie.
- Dawno się nie widzieliśmy. - powiedziałem.
- Tak. - odpowiedziała.
- Co tam u ciebie? - zapytałem.
< Amortencja? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!