9 maj 2016

Od Shadow'a - Cd. Savey

Westchnąłem.
- Nienawidzę takiej bezsilności. Nie mogłem nic zrobić, musiałem uciekać. A do tego teraz, musisz się mną zajmować, przez co także zabieram ci trochę twojego czasu - mruknąłem.
- Oj, no nie przesadzaj - uśmiechnęła się Savey. - A teraz uśmiech poproszę!
Wesołe słowa wadery sprawiły, że na moją twarz mimowolnie wstąpił delikatny, ciepły uśmiech. Przyszedł moment na zaszycie tych większych ran. Musiało to nieco śmiesznie wyglądać, gdyż ja nie bałem się ani odrobinę, zaś łapy Sav okropnie się trzęsły. Delikatnie wzięła się do roboty, z maksymalnym skupieniem wykonując każdy ruch. Widać było, że bardzo się denerwuje, pewnie jeszcze nigdy nie przeprowadzała takiego zabiegu. Podczas operacji ani drgnąłem, co wyraźnie zdziwiło waderę. Kilka ukłuć nie było dla mnie niczym specjalnym, po prostu byłem przyzwyczajony nawet do większego bólu, więc praktycznie tego nie czułem. Na koniec Sav wydobyła z siebie westchnienie ulgi.
- Widzisz, świetnie ci poszło! - uśmiechnąłem się.
<Savey?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!