Zastanowiłem się przez chwilę. No cóż... Chyba jest ktoś taki... Ktoś,
kto zawsze praktycznie jest blisko mnie. Ale chyba jej tego nie
powiem...
- Nie... - odparłem, błądząc wzrokiem po pokoju.
- Kłamiesz. Widać to po tobie - odparła Kona, z lekkim uśmiechem na
twarzy. - No powiedz. Wtedy ja powiem, kto mi się podoba - powiedziała.
- Obiecujesz? - zapytałem, patrząc na nią spod oka.
- Obiecuję - potwierdziła.
- No... Eh... Tak. Podoba mi się jedna wspaniała dziewczyna. Niezwykła,
cudowna... - powiedziałem, wpatrując się w jej oczy. - Powiedziałem.
Tak, ktoś mi się podoba. A teraz ty - uśmiechnąłem się do niej ciepło.
< Kona? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!