Również się zaśmiałam.
-Taka wycieczka dobrze nam zrobi-rzekłam.
-Racja-odparł Diki.
Polizałam go w pyszczek po czym popatrzyłam na piękny krajobraz, który
znajdował się przed nami. Małe waderki szybko się zmęczyły dlatego
wzięłam je na grzbiet, a Dikstra wziął Zoy'a.
-Może się zamienimy?-zaproponował.
-Dobrze.
Teraz Diki niósł nasze córeczki, a ja naszego synka. Dużo rozmawialiśmy,
śmialiśmy się...wydaję mi się, że nasza rodzina bardziej się do siebie
zbliży, dzięki temu spacerowi.
<Diki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!