Kolejny wschód słońca, kolejny nudny poranek. Leniwie wstałam,
przeciągając się. Wyszłam z jaskini, kierując się w stronę Wodospadu
Lilii Wodnych. Gdy dotarłam na miejsce usiadłam na brzegu, wpatrując się
w krystalicznie czystą wodę i wsłuchując się w jej szum. Zupełną ciszę
przerwał głośny krzyk:
- UWAGA!
Natychmiast zerwałam się na równe nogi, ale było już za późno. Ktoś wpadł na mnie, spychając i mnie, i siebie do wodospadu.
~*~
Otworzyłam oczy, rozglądając się dookoła. Leżałam na miękkiej trawie,
przemoczona do suchej nitki. Niedaleko zobaczyłam tego samego basiora,
przez którego to się wydarzyło. Siedział sobie spokojnie na niewielkiej
skałce, wystającej z dużego jeziora, do którego właśnie wpadał wodospad.
<Ryuu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!