Obudziłem się w lesie.
-Gdzie ja jestem?-wyszeptałem.
Wstałem powoli i ruszyłem w kierunku mojej jaskini. Skąd ja się znalazłem w lesie? Zastanawiało mnie to...w końcu wyszedłem z ciemnego lasu. Napiłem się zimnej wody z dużego jeziora. Ujrzałem nagle Zaynę. Biegła gdzieś...nie wiem gdzie. Pobiegłem za nią, ale niestety zniknęła mi z oczu.
-Zayna!-krzyknęłem.
Nagle zza krzaków wyskoczyła Zay. Nic nie mówiąc przytuliłem ukochaną.
<Zay?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!