Spojrzałam na śpiących rodziców. Po cichutku wymsknęłam się z jaskini.
Dzisiaj był piękny dzień...było ciepło, ani jednej chmurki na niebie.
Ruszyłam na długi spacer. Szłam przed siebie uśmiechnięta. Mijałam dużo
wilków z watahy. Niespodziewanie wpadłam do głębokiej dziury przez moją
nieuwagę...zaczęłam wołać o pomoc...ale bez skutku. Dziura, do której
wpadłam była dość daleko od terenów watahy. Zanim do niej wpadłam
zauważyłam, że nie ma tutaj nikogo. ,,Super..."-pomyślałam.
-Pomocy!-nadal krzyczałam.
Miałam nadzieję, że ktoś przyjdzie na pomoc.
<ktoś? C: >
Zaklepuję!
OdpowiedzUsuńUprzedziłaś mnie ⌒.⌒ ~~Anabel
UsuńGomenee~
Usuń